Ogon
Skoro Ty pies nie podbijesz bez bagiet
Chuj Cię obchodzi jakie nosze spodnie
Takich jak Ty to ja typie nie trawie
A jak już będę to kurwa tygodnie
Jestem jak wąż jestem jak wąż
Bo całe życie coś musi się plątać
Wiecznie o włos że się chce kląć
Jak upoluje to nie ma nie oddam
Kruk to był lot spacer po jaźni
To poupychałem w notatnik i w kartki
BOA to wąż BOA to wąż
Co dusi pierwszy a trawi ostatni
BOA to wąż spełzał na chwile na ziemię
Ukoronował swe brzemię
Nie wszedłem z czystym
Sumieniem to z czystym nie wyjdę
Nie dziwie się mordo co z tlenem
Jestem jak wąż a skoro zgłodniał to wyszedł
Nie reaguje na imię
Przy mnie w temacie jesteś tak zielony i wolny
Że mógłbyś być nie wiem Franklinem
Jestem jak wąż wyszedłem z czaszki lecz własnej
Tutaj na zewnątrz jest ciaśniej
Jestem jak ktoś bo jestem sobą bez barier
Ja pragnę bardziej i bardziej jestem jak wąż
Najpierw łeb a na samym końcu ogon
A na samym końcu ogon (a a a a)
Najpierw łeb a na samym końcu ogon
A na samym końcu ogon (a a a a)
Najpierw łeb a na samym końcu ogon
A na samym końcu ogon (a a a a)
Najpierw łeb a na samym końcu ogon
A na samym końcu ogon (a a a a)