Borderline
Wszyscy patrzą z boku na mnie nie wiedzą co jest we mnie
Czekają aż upadnę by sławić swoje brednie
Już dawno byłem na dnie powstałem idę przed siebie
Zmarnowali okazję druga już nie nadejdzie
Dla mnie pogasły światła i wszędzie jest mrok
A prawda taka że on nie istnieje
Dlaczego widzę Bartka samego siebie
Który upada na kolana i płacząc się śmieje
Zamknięty w sobie tworzę twardą powłokę
Bez drzwi i okien widać coś przez jedną stronę lustro weneckie
Więcej zrobić nie mogę bo jak ją zgniotę
To zniszczę swoją ochronę i znowu będę tym dzieckiem
Czasami wole być sam w swoim kokonie
Bo boje się tego co jest po drugiej stronie za przejściem
Tych oczu dwoje jeszcze nie są gotowe na to co jest mi wrogie
Jak mogę to chcę żyć bezpiecznie
W sobie zamknięty tak i to nie zmieni się już nigdy
Wielki psychiczny wrak to chyba wszystko przez te krzywdy
W sumie już nie wiem sam może sam jestem sobie winny
Z otwartych ran sączy się reszta mojej siły
Sam w sobie różny tak to borderline
Za pomocą słów nie jestem wstanie wytłumaczyć Tobie
Tego co siedzi we mnie i tego co mam w głowie
24 godziny na dobę czuje się skrajnie
Więc niby jak mam Ci to wytłumaczyć werbalnie
Nie wiesz co przeżyłem nie posiadasz takiej wiedzy
Wiesz co ja robiłem jak po Ciebie byli koledzy
Siedziałem sam w domu udawałem że jest dobrze
A rodzice z mych oczu czytali co się działo w szkole
Nie rysuj grymasu zdziwienia na twarzy
Kiedy się ciesze jak ludzie chcą ode mnie autografy
Całe życie w kolejce do idoli gnałem po nie
A dzisiaj z markerem w ręce sam stoję po drugiej stronie
Uśmiecham się w przestrzeń bo wiem ze tego chciałem
Odczuwam wielkie szczęście szlifuję swój diament
Ale zarazem czuje ówczesne emocje w sobie i
Wystarczy impuls ból wraca i to jest męczące
W sobie zamknięty tak i to nie zmieni się już nigdy
Wielki psychiczny wrak to chyba wszystko przez te krzywdy
W sumie już nie wiem sam może sam jestem sobie winny
Z otwartych ran sączy się reszta mojej siły
Sam w sobie różny tak to borderline
W sobie zamknięty tak i to nie zmieni się już nigdy
Wielki psychiczny wrak to chyba wszystko przez te krzywdy
W sumie już nie wiem sam może sam jestem sobie winny
Z otwartych ran sączy się reszta mojej siły
Sam w sobie różny tak to borderline