Sny z ulicy
Jeśli też tak masz że obudzić się nie chcesz
Podnieś kielon za czasy w których żyło się najpiękniej nam
Gdy kochaliśmy to wszystko też
Świat był nasz nawet jeśli był tylko snem
Jak zaczynałem nawijać znałem tylko kietle co też coś skrobał
Obcy był internet mieliśmy tylko słowa
I ze dwa bity na krzyż i żadnych opcji w zasadzie
Neta w rodzinie miała tylko ciotka w kanadzie
Dołączył seba i mieliśmy roznieść świat
A niechcący udało nam się roznieść skład
Dziś został tylko ślad i kupa śmiechu z tych kłótni
Bo żaden z nas nie jest typem zawistnej kurwy
Trzymamy sztamę do dziś tą samą jak wtedy
Gdy podpięliśmy kable pod shure'y i zrobiliśmy nalot
Na klub halo wiesz to było czyste i szczere
I nikt z nas nie musiał być przez to milionerem
Ten teren był nasz każdy chciał się wykazać
Zajawiony na grubo co dziś nie często się zdarza
Parę lat później mimo że pieprzę cuda
To dalej to robię bo wierzę że jeszcze się uda
Mówią mi i zabijam sny tych leszczy
Którzy ewidentnie myślą że są najlepsi
Kurwa gram ewidentnie o prestiż
Znasz to shot lata wstecz lata bessy
Kiedy wrócę zamykaj siostrę w szafie
Załóż pampersy wierz mi atrament spali papier
'99 gdy spadł warszafski deszcz
Mieliśmy krok do mekki i zaczęliśmy biec
Dziś koncerty ty spijasz słowa z kartki
Tylko ten sam browar i wciąż te same klatki
Ty też tak masz że obudzić się nie chcesz
Po pierwsze dla sławy po drugie z pierdolnięciem
Z pierwszym wersem zmieniłem się na zawsze
Wiedziałem już co będzie gdy bit wreszcie ujarzmię
Chciałbym wrócić kilka lat wstecz zobacz
Ale nie da się piszę historię od nowa
Jeśli też tak masz że obudzić się nie chcesz
Podnieś kielon za czasy w których żyło się najpiękniej nam
Gdy kochaliśmy to wszystko też
Świat był nasz nawet jeśli był tylko snem
Jeśli też tak masz że obudzić się nie chcesz
Podnieś kielon za czasy w których żyło się najpiękniej nam
Gdy kochaliśmy to wszystko też
Świat był nasz nawet jeśli był tylko snem
I jeśli był nim nie zrobił z nas okładki twista
Bo każdy pizgał jak mógł i gdy mógł to pizgał
I choć nie była to pierwsza liga pięść jak widać
Gdzieś znalazł się typ który nam to wydał
I mam to dziś na krążku w szafce gościu zawsze
Zajawiony kiedyś to będzie old school dla mnie
Wnioskuj ziom chcieliśmy rozjebać jak trotyl
Każdą scenę grając za zwroty i alko w cenie
Gardło drąc jak darły gardła grouppies
I wracaliśmy PKP bladzi jak trupy
Tego nie kupisz z mic'em w sklepie kurwa ziom
Knysze na dworcach i noce w wartburgach to
Było mistrzostwem dla nas a pomyśl
Że może gdyby nie rap zakuwał bym dziś na kolos sam uwierz
Mieliśmy w dupie hajs sławę i szklane domy
Podziemie dało mi staż ja dałem z siebie stówę
Jeśli też tak masz że obudzić się nie chcesz
Podnieś kielon za czasy w których żyło się najpiękniej nam
Gdy kochaliśmy to wszystko też
Świat był nasz nawet jeśli był tylko snem
Jeśli też tak masz że obudzić się nie chcesz
Podnieś kielon za czasy w których żyło się najpiękniej nam
Gdy kochaliśmy to wszystko też
Świat był nasz nawet jeśli był tylko snem