Serpentyny i mydlane bańki

Przy ulicy Kosmonautów 4 mieszka Eryk i ja
Eryk co dzień rano w kosmos leci zarobić na dzieci i psa
Do kosmosu pół termosu kawy i kanapki dwie
Na orbicie się wylewa picie a w termosie to nie

A w sobotę to mamy ochotę polatać tu i tam
I jak gwiazdy mamy swoje odjazdy Eryk no i ja

La

Po weekendzie śmieci leżą wszędzie jak trupy uniesień i win
Serpentyny i mydlane bańki to już gwiezdny pył
W poniedziałek Eryk w kosmos leci wyrzucić śmieci i już
Wszystkie konfetti jak komety spadną spalą żywcem się

A w sobotę znów mamy ochotę polatać tu i tam
Krew gorąca im bliżej słońca daleko tylko śmierć

La

Ciągle lecimy w stronę słońca słońca nigdy nie mamy dość
Ciągle wierzymy w siebie aż do końca końca końca końca

La

Most popular songs of Sofa

Other artists of Dance music