Ocieplenie
Z zimnych mórz
Z zamarzniętych krain
Skryty gdzieś w labiryntach marzeń
Z przekonania że nigdy
Nic nie rozbije nas w drobniutki pył
Wrogi okręt nas nie sięgnie
Ile takich juź śpi tam na dnie?
Z naszego świata przezroczystego
Zaczyna płynąć strach
I ubywa chwil
Coraz mniej
Zostaje miejsca nam
Nie tego ciepła chcę
Nie tak miało być
I przeszedł ten dzień
Znaleźli nas
Żegnamy się
Topnieje jak śnieg
Wszystko co mam
Dokąd mam biec?
Z naszego świata przeźroczystego
Zaczyna płynąć strach
I ubywa chwil
Coraz mniej
Zostaje miejsca nam
Nie tego ciepła chcę
Nie tak miało być