Szklane Miasto

Tutaj ludzie mają serca ze szkła
Jeden upadek pozwoli im przestać kochać namiętnie
Tutaj ludzie nie wiedzą, że haracz to przyjaciał zła/8
Ale tutaj haracz byłby ewenementem
Tutaj neony nie biją po oczach co dnia
To bez znaczenie i tak piszę przy zgaszonym swietle
Tutaj ludzie wyznają Bloodhound gang
Przez co sami zamykają się w szklanym getcie
Wiele razy próbowałem stąd uciec nawet w trans
Tutaj każda twa ucieczka konczy się w szklanym areszcie
Tutaj nie ważne ile masz tych kłutych ran
I tak masz ze szkła już serce
Straciłem zdrowe podejście i mój trzeźwy umysł
Nie rozciągniesz tych granic jak nie są z gumy
I jak wielbią tłumy te puste sumy
Te wszystkie opary, powietrze zepsuły
To miasto to ewenement
Sorry, że powtarzam siebie, ale idzie o zapomnienie
W tym momencie mam amnezję bo nie patrzę już przed siebie
Tylko za siebie, bo w plecy to nóż wbić jest najlepiej
Zklane miasto
Ludzie ze szkła
Szklane miasto
Uczucia ze szkła
Szklane miasto
Szkło a nie płacz
Szklane miasto
Jesteś za szkłem
A ja sam