José Maria
José Maria Casablanca Becho
José Maria
José Maria Casablanca Becho
José Maria
José Maria Casablanca Becho
José Maria
José Maria Casablanca Becho
José José
Miał pieniądze miał styl
Lubił dobrze się bawić
Miał szacunek głośno żył
Był królem na swojej parafii
Ay ay ay ay
Dziewczyny do niego głośno wzdychały
Blondynki brunetki rude
Po uszy w nim zakochane
José Maria Casablanca Becho
José Maria
José Maria Casablanca Becho
José Maria
José Maria Casablanca Becho
José Maria
José Maria Casablanca Becho
José José
Płynął i leciał i leciał i płynął
Wszystkich za sobą zostawiał z tyłu
Bawił się dobrze nie wiedząc co traci
Nie potrzebował kumpli i braci
Gdy zauważył że coś się zmieniło
Przy nim nikogo już wtedy nie było
José nie pije już najdroższej whisky
José nie lubi jej pić w samotności
José Maria Casablanca Becho
José Maria
José Maria Casablanca Becho
José Maria
José Maria Casablanca Becho
José Maria
José Maria Casablanca Becho
José José
Ay ay ay ay
José Maria