Abrakadabra

Nowy dzień mnie wita na smutno już się nie dziwie
Krople deszczu rozpędzone rozbijają się na szybie
Sen jeszcze na twarzy od poduszki wygnieciony
Oczy wyspane niby ale czuję się zmęczony
Sen miałem straszny siło mi się Skarb
Że znowu płaczesz
Nie mogłem się obudzić nic zrobić nie mogłem raczej
To było straszne
Widziałem jak stoisz nad przepaścią
Skoczyłabyś pewnie gdyby nie nastała jasność
Obudziłem się spokojny że to tylko sen jest znowu
Wziąłem kartkę zapisałem to podziękowałem Bogu
Po czym wstałem z uśmiechem ale tylko na chwilę
Czarne niebo zepsuło wszystko w moment na siłę
Choć za oknem pogoda taka że można wpaść w depresję
Chodziłem z myślą że jednak wciąż gdzieś tam jesteś
Cieszyłem się że jednak wszystko jest jak dawniej
Wkurzałem się że sen znów pokazał mi nie prawdę

Bez sensu jest się zamknąć w sobie w tak ogromnym świecie
Tak mały człowiek a tak dużo smutku w sobie gniecie
Raz smutek raz szczęście wiem w życiu bywa różnie
Na sen nie masz wpływu tak jak na dzień w którym umrzesz
Piękny jest chociaż aż połowę życia prześpisz
Masz wolną wolę wiadomo ale tylko gdy nie śpisz
Gdy zamykasz oczy to już nie pytasz po co
I nie przeszkadza Ci to że figle płata mózg nocą

Nowy dzień znów nastał sen to rzecz w nim nie istotna
Promienie słońca odbijają się od szyby okna
Śniło mi się coś pięknego wreszcie tej nocy
Na twarzy uśmiech letni patrz odkąd otarłem oczy
Wiatr wiał mocno dosyć ale mimo to wciąż stałem
Z Tobą w tym wietrze i mocno Cię przytulałem
Przepaść gdzieś znikła
Płynęłaś w snach tak silnie
To było to samo miejsce lecz już zupełnie inne
Nie chciałem się budzić pewnie krzyczałem że nie chcę
Choć jak mogłem nie chcieć skoro nie wiedziałem że śnię
Jak mogłem krzyczeć skoro spałem dziś tak grzecznie
Dlaczego gdy Ty znowu śnisz to ja wstaję tak wcześnie
Nigdy pewnie nie zrozumiem po co sny mi potrzebne
Ale gdyby nie one to wiesz zwariowałbym pewnie
Jeden z nich chociaż gdybym mógł zatrzymać sobie
Chciałbym zrozumieć ten jeden sen tak dosłownie

Bez sensu jest się zamknąć w sobie w tak ogromnym świecie
Tak mały człowiek a tak dużo smutku w sobie gniecie
Raz smutek raz szczęście wiem w życiu bywa różnie
Na sen nie masz wpływu tak jak na dzień w którym umrzesz
Piękny jest chociaż aż połowę życia prześpisz
Masz wolną wolę wiadomo ale tylko gdy nie śpisz
Gdy zamykasz oczy to już nie pytasz po co
I nie przeszkadza Ci to że figle płata mózg nocą

Bez sensu jest się zamknąć w sobie w tak ogromnym świecie
Tak mały człowiek a tak dużo smutku w sobie gniecie
Raz smutek raz szczęście wiem w życiu bywa różnie
Na sen nie masz wpływu tak jak na dzień w którym umrzesz
Piękny jest chociaż aż połowę życia prześpisz
Masz wolną wolę wiadomo ale tylko gdy nie śpisz
Gdy zamykasz oczy to już nie pytasz po co
I nie przeszkadza Ci to że figle płata mózg nocą

Most popular songs of Tali

Other artists of Drum'n'Bass