Chciałbym z Tobą
Zdarzyło się co się czasem się zdarza
Upojna noc nad ranem kres
Twe ciało mnie jak grom poraża
Dlatego dziś znów z tobą chcę
Chciałbym z tobą jeszcze raz
Patrzeć w stronę słońca
Chciałbym z tobą jeszcze raz
Szaleć aż po świt
Chciałbym z tobą jeszcze raz
Bawić się bez końca
Biegać boso po trawie
I czerwone wino pić
Wszystko co mam się już przytrafiło
Niestety dziś swój finał ma
Lecz pomyśl jak by było miło
Powtórzyć to kolejny raz
Chciałbym z tobą jeszcze raz
Patrzeć w stronę słońca
Chciałbym z tobą jeszcze raz
Szaleć aż po świt
Chciałbym z tobą jeszcze raz
Bawić się bez końca
Biegać boso po trawie
I czerwone wino pić
Chciałbym z tobą jeszcze raz
Patrzeć w stronę słońca
Chciałbym z tobą jeszcze raz
Szaleć aż po świt
Chciałbym z tobą jeszcze raz
Bawić się bez końca
Biegać boso po trawie
I czerwone wino pić
Chciałbym z tobą jeszcze raz
Patrzeć w stronę słońca
Chciałbym z tobą jeszcze raz
Szaleć aż po świt
Chciałbym z tobą jeszcze raz
Bawić się bez końca
Biegać boso po trawie
I czerwone wino pić