Zachwyt
Tyle żalu na barkach
Niosłem cegły na budowie, żeby szamać
A w tym domu zapłakana była matka
Miałem w sobie tyle żalu na barkach
Niosłem cegły na budowie, żeby szamać
W tym domu zapłakana była matka
I ni chuja, nie myślałem o wakacjach
Miałem w sobie tyle żalu na barkach
Dzisiaj kurwa niosę serce w kawałkach
Więc zastanów się dwa razy kiedy paplasz
Bo ni chuja, nie skumałeś co to prawda
Miałem w sobie tyle żalu na barkach
Niosłem cegły na budowie, żeby szamać
A w tym domu zapłakana była matka
I ni chuja, nie myślałem o wakacjach
Miałem w sobie tyle żalu na barkach
Dzisiaj kurwa niosę serce w kawałkach
Więc zastanów się dwa razy kiedy paplasz
Bo ni chuja, nie skumałeś
Dziś wszystko za swoje i lecę jak bee
Zmieniam tą scеnę jak nowy profil
Niektórych nie skumasz - za gruby to syf
Niektórych niе skumasz - za dużo rozkmin
Mam tyle projektów jak hajsu w kieszeniach
A szafa się do mnie szeroko uśmiecha
I bardzo to kurwa doceniam, bo nie miałem nic
Wchodzę i wjeżdża slow mo, nie mam czego drzeć to zedrę
A resztę nadrobię formą, oddałem się muzie i sportom
Prowadzę to życie na zdrowo, buduję mocarne image
I dbam o swych bliskich jak facet
I wcale nie chodzi o, kasę
I wcale nie chodzi o kasę
Wcale nie chodzi o
I wcale nie chodzi o kasę
Proszę, daj mi żyć
Proszę, daj mi
Proszę, daj mi żyć, daj mi żyć
Kiedy niosą sny, z dumą noszę zachwyt
Proszę daj mi żyć, daj mi żyć
Kiedy niosą sny, na ich twarzach zachwyt
Proszę daj mi żyć, daj mi żyć
Kiedy niosą sny, na ich twarzach zachwyt
Proszę, daj mi żyć, daj mi żyć
Kiedy niosą sny, z dumą noszę zachwyt
Proszę, daj mi żyć, daj mi żyć
Kiedy niosą sny, z dumą noszę zachwyt
Proszę daj mi żyć, daj mi żyć
Kiedy niosą sny, na ich twarzach zachwyt
Proszę, daj mi żyć, daj mi żyć
Kiedy niosą sny, na ich twarzach zachwyt
Proszę daj mi żyć, daj mi żyć
Kiedy niosą sny, z dumą noszę zachwyt
(Zachwyt)
(Zachwyt)