Escape Room
Kiedy życie stanie się gorzkie i ciemne jak
Czekolada
A lata starań jak suki co słodzą
Bo będą do wyjebania
Gdy otoczą cię głosy najniższe
Które rodzą się w cieniu
A twój chociaż nie jesteś nad morzem
To będzie brzmieć jakbyś był na helu
Gdy światełko w tunelu przygaśnie
Jak znicz na grobie babci
Która mówiła jak żyć
A teraz może popatrzyć
Kiedy wszystko co dałeś
Będzie jak „i to wszystko"
A Ty na to pytanie nie odpowiesz nic
Bo będzie ci wstyd (oh)
Kiedy szklany sufit nad nami
Wskaże znów dół
A ty chodź już i tak popękany
Będziesz musiał dalej się tłuc
Kiedy anioły włączą ci film
A demony zaczną odkurzać
A dobry scenariusz jak żyć
Wciągnie jakaś rura
Albo jak będziesz uciekać przed snem
A nie będziesz mógł nawet iść
Aż sam sobie powiesz
Że ty już chyba śnisz
A kiedy zechcesz się trochę pobawić
Wjeżdżając na nowy rozdział
I ucieknie ci grunt pod nogami
Jakbyś się wyjebał na wrotkach
Wiedz że byłem tam ale jestem tu
A jestem tu bo byłem tam
Wiedz że byłem tam ale jestem tu
A jestem tu bo byłem tam
Wiedz że byłem tam ale jestem tu
A jestem tu bo byłem tam
Wiedz że byłem tam ale jestem tu
A jestem tu bo byłem tam
Kiedy już poczujesz co to jest chemia
A nie tylko orgazm
Odnajdziesz pierwiastek szczęścia
Który się nie chcę wiązać
Kiedy różnice zdań
Podzielą scenerię na pół
A kłótnie przerodzą się w kino nieme
Bo zabraknie słów
Gdy nie będziesz mógł przyznać że tak
Więc powiesz że nie
A brzytwa której się chwycisz to będzie
Każdy Twój kolejny wers
Kiedy okaże się że cztery ściany są twoim rozumem
A Ty masz jedno zadanie
Jak w Escape Roomie
Wiedz że byłem tam ale jestem tu
A jestem tu bo byłem tam
Wiedz że byłem tam ale jestem tu
A jestem tu bo byłem tam
Wiedz że byłem tam ale jestem tu
A jestem tu bo byłem tam
Wiedz że byłem tam ale jestem tu
A jestem tu bo byłem tam