Niewidzialny
Cóż ci powiem jeśli znowu zapukasz
Siedzę w domu, ciągle szyję ten strój
Jeszcze żyję nadzieją, że się uda
Niewidzialnym zanurzyć się w tłum
Bo jeśli tak rozpłynę się
To będę gościem u wielu
I jedno tylko martwi mnie
Że stracę z oczu jedynego przyjaciela
A oprócz ciebie nikt już u mnie nie bywa
I tylko czasem ktoś zagląda przez drzwi
To nie ważne, czas tak szybko upływa
Już niedługo nie zobaczy mnie nikt