LOT/25

Lot/25 z Gilson młody Linux bitcoin flippin'
Popaliło pizdom styki to nie feta w Hilton Inn
Tym szkolonym na synthpop wbiłbym
Do głowy i zwichnął myśli
Dalej jadę windą wzwyż
Ludzie ludziom psy wszy wilki
Nie wierzę jak ateiści w nich
Kill me please

Lot/25 dziwko młody Linux bitcoin flippin'
Popaliło pizdom styki to nie feta w Hilton Inn
Tym szkolonym na synthpop wbiłbym
Do głowy i zwichnął myśli
Dalej jadę windą wzwyż
Ludzie ludziom psy wszy wilki
Nie wierzę jak ateiści w nic

Jeżeli miarą sukcesu jest profit
To chyba jestem podwójnie skończony
Jeśli jest miarą dla umiejętności
To luźno od dzisiaj tytułuj mnie „noskill"
Jeżeli diabłu się da tylko sprzedać
To moja dusza już leci do nieba
Jest takie pytanie co czyni człowieka
I jedna odpowiedź to jestem czy nie ma mnie
Jestem czy nie ma mnie? Jestem czy nie ma mnie
Jesteś czy nie ma cię? Nie ma cię
Znów lecisz w huja jak w Chan Chan lamusy z Blue Cafe
Anti social social club wiem
I te social social trap damn
Już bym wolał ćpać klej
Hola hola to nie tak słyszę
Na dzieciakach zrobisz hajs słyszę
Sam rozumiesz że tak działa biznes
Jak zacząłeś to już skończ kliszę
Nie ma huja wszyscy tną w pizdę
Mówisz o jakimś tam niedocenianiu
Znowu że topka w zacofanym kraju
Lirycznie lepszy od Bisza się szanuj
Bo cichutko przemykam bokiem przy Jarku
Szukasz kontrastu w tym nie wiesz że liczy się styl
Luz wiem „nie od razu Rzym" tu potrzeba czasu jak nic
Wydrapię że rap tu był i poszuka tracków twój syn
Nie będzie mp3 i płyt już napędów flashy i gry
Liryka technika flo flo nie dosięgasz to sobie podskocz
Ja jestem jak jebany lot lot dziwny jak Bill Bob Thorton
Się kładę na bity to tombstone nabity jak Hunter S Thompson
Podzielicie to między sobą polecicie znów jak Apollo
Się nie dziw jak cię to przerosło miks jak Vistula i Prosto
Choć ja nie pierdolę się z formą a i tak w huj ponad normą są
Nieważne gdzie byle pod prąd nieważne co byle popchnąć
Bo ja to nie nowy kolor nie to polychromos
Dalej nie zrobiłem przerwy to wentyl
Zdeprawowany jak Kentucky Derby
Skonsternowani bo zapadł już werdykt
Kolejny raz wyjebane w refreny
Stery na big big ty idź sobie lepiej zrób tipsy
My chcemy być wszystkim i wyjdziemy na dachy z piwnic
Skanuj kody kody z odzieży zanim nowy nowy krój zmierzysz
I się stary dobry but zleży
Dorobkiewicz yuppie stój leming
Taki kurwa jest już bieg rzeczy chcesz czy nie a i tak się zderzysz
Dookoła ściany jak w celi szklane domy promyk nadziei
Niebo sączy się przez luk sfery w górze oczy my jak puls Ziemi
Katastrofy drony ból sceny który nam już Hollywood strzelił
Świat jest chory pewnie umrzemy tego nie naprawią Sąsiedzi
Póki kręci się jak Tom z Jerrym trzeba tańczyć z nim jak Jim Kelly
Jak ci się podoba trip niezły? Chodź wydziarać sobie ryj w zeszyt
Z thiocodinu zrobie lean rety trzeba zwolnić skoro czas spieszy
Czekaj jeszcze cztery cztery wersy
Tak na zakończenie szczere wersy
Już całkiem od siebie szczery wersik
Wkurwia mnie to znieczulenie wierzysz

Most popular songs of Zero

Other artists of Punk rock