Dziękuję nie tańczę [Album]
Ktoś postawił mi na nogę kosz
Taki ciężki, jak dowcip na bis
Mówił przy tym, nawijał pod włos
Że na młodych chce stawiać od dziś
Ktoś oczami mnie zjadał, a sam
Żył z wykładów, co dobre, co złe
Gdy wracałam uparcie na Pan
On przechodził do akcji, chciał mnie
Dziękuję, nie, ja nie tańczę
Nie muszę chcieć
Nie biorą mnie
Te łamańce - nie biorą mnie
Dziękuję, nie, nie znam życia
Nie muszę znać
Dziękuję, nie
Bez pokrycia - ten pański żal!
Tak powtarza się często ta gra
Zaproszenie do raju, a raj
Jest dwuznaczną ofertą, gdzie wciąż
Z wosku jabłkiem chce kusić mnie wąż
Gdyby czasem w tych graczach choć raz
Zasnął cynik, obudził się lew
Znów zagrała kapela, on wstał
Patrzy na mnie, i wiem, czego chce
Dziękuję, nie, ja nie tańczę
Nie muszę chcieć
Nie biorą mnie
Te łamańce - nie biorą mnie
Dziękuję, nie, nie znam życia
Nie muszę znać
Dziękuję, nie
Ja nie tańczę, nie tańczę
Wiem, że musi istnieć bal
Jeśli ma karnawał trwać
W miejscu, gdzie muzyka z życiem się styka
Musi ktoś ustąpić, lecz - nie ja!
Dziękuję, nie, ja nie tańczę
Nie muszę chcieć
Nie biorą mnie
Te łamańce - nie biorą mnie
Dziękuję, nie, nie znam życia
Nie muszę znać
Dziękuję, nie
Bez pokrycia - ten pański żal
Dziękuję, nie ja nie tańczę
Nie muszę chcieć
Nie biorą mnie
Te łamańce - nie biorą mnie
Dziękuję, nie, nie znam życia
Nie muszę znać
Dziękuję, nie
Bez pokrycia - ten pański żal
Dziękuję, nie