Kto tak kradnie jak on
Ja nie chcę znów za dużo mieć
Ty sam to wiesz
Pierścionki dwa przyjaciół w bród
Parasol w deszcz
I modny strój i dobry but
I jeszcze żeby stał się cud
Oddałabym sukienki te
I pończoch sto
By z tobą hen do nieba biec
I znów na dno
Bo kiedy w nas przygaśnie blask
Ty dla mnie skradniesz jedną z gwiazd
On tak ładnie kradnie co się da
Te brylanty fanty futra dwa
Gdy ktoś coś przeciwko niemu ma
To nie ja to nie ja
On tak ładnie kradnie że
Miło przy nim i na dnie
Moje serce także w końcu skradł
No i wpadł no i wpadł
Co było nim przyszedłeś ty
Wspominać wstyd
Nie miałam gdzie
I dokąd iść i o kim śnić
Tak mijał mi za rokiem rok
Dopiero dzisiaj warto żyć
Za dobrze nam ze sobą jest
Za dobrze nam
Za mało chmur za mało łez
Przy tobie mam
Uliczny kurz ma zapach róż
A w dali czeka siedem zórz
On tak ładnie kradnie zorze z gór
On tak ładnie kradnie deszcze z chmur
Całe bajki pełne strusich piór
Czarny dwór biały mur
On tak ładnie kradnie że
Miło przy nim i na dnie
Gdybym chciała toby cały świat
Dla mnie skradł