Bahama [Album]
Roześmiana japa dzień za dniem
Nauczę cię latać, nie martw się
Nauczę cię latać, nauczę cię latać wokół mnie
Roześmiana japa dzień za dniem
Nauczę cię latać, nie martw się
Nauczę cię latać, nauczę cię latać wokół mnie
Ona grozi mi, że wyjdzie stąd sama
A co jak jej kupię dom na Bahama?
Ej, ona serio musi być pojebana
Myśli że jej kupię dom na Bahama
Ej, ona grozi mi, że wyjdzie stąd sama
A co jak jej kupię dom na Bahama?
Ej, ona serio musi być pojebana
Myśli że jej kupię dom na Bahama, ej
Wszystko co mam do zrobienia to jest siano
Jak tak myślisz to cię chyba pojebało, ej
Siedzę w domu, czemu tutaj pachnie trawą?
Przecież ogrodnicy tu nie włażą, ej
Ja znów zawieszony skupiam się na swoim celu
Cześć Mateusz, chodziliśmy razem do liceum
Pisze jakaś dupa czy ją wpiszę na festwial
I żе na pewno pamiętam ją z bio-chemu
Czekaj, poczеkaj, poczekaj
Bo ja ani nie pamiętam seksu ani ćpania razem
Czekaj, poczekaj, poczekaj
Także chyba żadna z ciebie koleżanka, nie tym razem
Czekaj, poczekaj, poczekaj
"Ale pierdolony cham" - nawet ja tak pomyślałem
Czekaj, poczekaj, poczekaj
Baw się życiem, wtedy będzie mniej zjebane
Roześmiana japa dzień za dniem
Nauczę cię latać, nie martw się
Nauczę cię latać, nauczę cię latać wokół mnie
Roześmiana japa dzień za dniem
Nauczę cię latać, nie martw się
Nauczę cię latać, nauczę cię latać wokół mnie
Ona grozi mi, że wyjdzie stąd sama
A ja dalej muszę czekać na chama, ej
Wrócę zanim pojawi się ta fala
Każdy statek musi mieć kapitana, ej
I mam te kilka chorób, co wyleczy grass
I kilka takich planów, co zarobi hajs
Ich nie interesuje co tam porabiasz
Za to chciałyby wiedzieć ile zarabiasz
Przypał, przypał, palę i znikam, znikam
Jestem dla nich jak Zidane, Zidane
GCBW ekipa, ekipa