Bóg się rodzi
Bóg się rodzi moc truchleje
Pan niebiosów obnażony
Ogień krzepnie blask ciemnieje
Ma granice Nieskończony
Wzgardzony okryty chwałą
Śmiertelny Król nad wiekami
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami
Cóż masz niebo nad ziemiany
Bóg porzucił szczęście swoje
Wszedł między lud ukochany
Dzieląc z nim trudy i znoje
Niemało cierpiał niemało
Żeśmy byli winni sami
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami
W nędznej szopie urodzony
Żłób Mu za kolebkę dano
Cóż jest czym był otoczony
Bydło pasterze i siano
Ubodzy was to spotkało
Witać Go przed bogaczami
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami
Ubodzy was to spotkało
Witać Go przed bogaczami
A Słowo Ciałem się stało
I mieszkało między nami