Między niebem a piekłem

W zimowy wieczór jadę z kumplem samochodem
I cały czas nawijam żeby zwolnił trochę
Wiesz ulica jest skuta lodem
Nadmierna prędkość może być kłopotem
Chwile potem kołowrotek drzewo
Szczerze mówiąc niewiele pamiętam z tego
Czuję że stało się coś strasznego
Oo rozbiło się moje ego
Jak klocki lego poskładam to do kupy
Wszędzie widzę martwych ludzi widzę trupy
Tak widzę je a one chcą mnie
Nie wiem co dzieje się nie czaję o co biega
Wśród nich stoi mój kolega i się do mnie uśmiecha
Mieliśmy pecha chyba tak to się nazywa
Tylko że on nie żyje a ja wciąż oddycham
Nagle upiorny obraz mnie przenika
I patrzę na swoje ciało przytulone do chodnika
Zaraz dostanę bzika oczy zamykam
Z nadzieją że to sen który po przebudzeniu się znika
Zaraz się porzygam zaraz wszystko naraz
Strach i marazm czy to kara
Czy to wiara mi się łamie i okłamie sam siebie
Że wszystko jest w porządku i zapadnę się pod ziemię
Realne myślenie postrzeganie odpada
Dłonie do modlitwy składam
Bo tu już psychika siada
I zaczyna padać deszcz z moich oczu też
Podchodzę do tłumu gapiów by zapytać co jest
Więc co jest cisza stres i latarnia
Która światłem ogarnia to czego ja nie ogarniam
Jak wariat się zachowuje cały się trzęsę
Ręce opętane w wylewce
Sprawdzę czy serce bije przykładając dłoń do piersi
A tam nic i to w głowie się nie mieści
Jak to mogę określić najlepiej
Spotkamy się na pogrzebie nie ma mnie dla ciebie

Błąkam się między niebem a piekłem piekłem
Nie wiem jak tu wszedłem nie wiem
Zrzekłem się człowieczeństwa
Nie czuję bicia serca

Błąkam się między niebem a piekłem piekłem
Nie wiem jak tu wszedłem nie wiem
Zrzekłem się człowieczeństwa
Nie czuję bicia serca

Moja zbłąkana dusza rusza drogą w nieznane
Moje wołanie o pomoc rzucone jak groch o ścianę
To jak zesłanie na bezludną wyspę
Tylko wiesz co jest kiepsko bo ja stąd już nie prysnę
Nie błyśnie dla mnie światło w tunelu
Nie mam tu celu uwiecznię może zdjęciem w portfelu
Wchłonęła mnie czeluść obojętności
Kontaktuję się z Tobą przez głośnik
Nie ma tu miłości jest morze tęsknoty
Wierz mi nie widziałeś na raz tyle wody
Są schody prowadzące w górę i dół
To dzieli mnie na pół jak głowę od ciała topór
Wciąż to nowe projekcje na oku
Przyglądam się tobie cały czas stojąc z boku
Zachowaj spokój usiądę Ci na ramieniu
By odpocząć w cieniu twoich problemów wielu
Przyjacielu nie kieruj do mnie swoich myśli i wspomnień
One tylko kuszą przelatując koło mnie
Wystarczy zapomnieć a pękne jak bańka
Cały czas na to czekam jak na happy end jak w bajkach
Jak Niemen przez Bajkał płynę metaforą chorą
Oczy jak natartę solą teraz bolą od patrzenia
Jak się zmieniasz w potwora Nosferatu pora
Najwyższy czas by krwią podlać pola
A może lepiej to wszystko olać schować poddać się
Teraz twój ruch człowieku bo mnie już nie ma mnie
A tak bardzo chciałbym poczuć Cię
Uwierzyć że znajdę sens w tej mgle

Błąkam się między niebem a piekłem piekłem
Nie wiem jak tu wszedłem nie wiem
Zrzekłem się człowieczeństwa
Nie czuję bicia serca

Błąkam się między niebem a piekłem piekłem
Nie wiem jak tu wszedłem nie wiem
Zrzekłem się człowieczeństwa
Nie czuję bicia serca

Wchodzę do domu przez zamknięte drzwi
Matka płacze i to już nie robi różnicy mi
Wiesz jestem teraz trochę jak E T
Niestety z wrażliwością chodnikowej płyty
Jak czas zakuty w dyby
Krzywię się pod ciężarem myśli że życie było darem
A ja jestem tu za karę straciłem wiarę w lepsze jutro
Niestety tak bywa wcale nie jest mi smutno
Trudno jakoś tu brudno wśród was ludzi las
Wysuszony przez hałas wielkich miast
Raz po raz słychać trzask łamanych gałęzi
Które chcąc dotknąć gwiazd naraziły się śmierci
Tak część po części rozpadnie się wszystko
Jestem blisko tępo obserwuje to zjawisko
Jest ślisko jak na drodze tego wieczoru
Kiedy wypadliśmy z toru odpadliśmy z gry
Ja i Ty wciąż pytam czemu właśnie my
Powiedz czemu albo lepiej nic nie mów
Tylko podaj mi tlenu jest mi potrzebny jak każdemu
Bo nawet tutaj jestem więźniem systemu
Sam winny temu sam winny sobie że przewracam się w grobie
Sześć stóp pod ziemią w pionie leżąc w poziomie
Kopie jak dziecko w łonie przed szaleństwem się bronie
Bezskutecznie wiem koniecznie musze z tym skończyć
W ciemności się pogrążyć i śnić śnić śnić śnić
Nie pozwala tylko jedna myśl jedna myśl
Że tak bardzo chciałbym żyć już dziś

Most popular songs of Funbox

Other artists of Country rock