Cwaniara
Przyszli swoi chłopcy a ona mówiła im nie
Przychodzili obcy a ona nie chciała ich też
Żadne tam kochania żadne całowania nie nabierzesz jej
Mogłeś sto lat chodzić i prosić i grozić wciąż nie
Cwaniara kto się pęta znów
Cwaniara czego jeszcze chcesz
Cwaniara o miłości mów
Do swojej babci cześć
Przegrywali brzydcy i ładni i dobrzy i źli
Przyszedł jakiś taki i zerwał cwaniarę jak liść
Uwierzyła w miłość i już przychodziła na najmniejszy znak
Chłopcy w naszym mieście nareszcie śpiewali jej tak
Cwaniara miłość ślepa jest
Cwaniara wszystko ma swój kres
Cwaniara taki miałam gest
Lecz miłość ślepa jest