Ucieczka
Znikąd już nie ma ratunku
Znikąd już nie ma pomocy
Czarny mnie pociąg uwozi
W głąb przepaścistej nocy
Czerwone miasta za oknem
Jak iskry na wietrze lecą
Wołają wabią ku sobie
Oczami sowimi świecą
Zanurzam się w ciemny tunel
Czym prędzej czym prędzej najdalej
Każda sekunda mnie boli
I każde wspomnienie pali
Dudni mój krzyk pod kołami
Dudni zatacza się kręci
Jakże Cię zmiażdżyć i wytracić
Na zawsze wygubić z pamięci!
Dokąd mam uciec przed Tobą
W jakiej zatopić się nocy
Gdy znikąd nie ma ratunku
I znikąd już nie ma pomocy