Serafin
To moja codzienność, ej
Nie ufam bredniom, ej
Idę w noc ciemną gdzieś
Chcesz to chodź ze mną, ej
By odnaleźć sedno, wiesz
To moja codzienność, ej
Nie ufam bredniom, ej
Idę w noc ciemną gdzieś
Chcesz to chodź ze mną, ej idę w noc ciemną
Mówi mi ziomek: "Patrz, jak Szpaku już lata
Choć słucha rapu krócej, niż Ty na trackach
Popatrz jak Igi tutaj, jak małolata
Kręci liczniki, ciebie słucha wciąż garstka
Obczaj jak Bedo leci, ma nowy kwadrat
Lub Otsochodzi już od dawna na trasach
Ty nadal praca w tej fabryce i wkładasz
Nie myślisz, że to się nam zbyt nie opłaca?
Jedyne co słyszysz, to przepustka na trackach
A kolejny ziom co słyszy coś przy wózkach
To tata
Równieśnicy po studiach dawno już na etatach
A ty znowu się wkurwiasz, że zasięg ci spada
W sumie to podziwiam cię za taki zapał
Ale jak nie wyjdzie ci w tych rapach
To klapa może lepiej zejść na ziemię
Niż po tych chmurach latać?"
Chcę latać jak Serafin
Chcę być wyżej jak Serafin
I się jarać jak Serafin
Tym, że latam jak Serafin jak, jak Serafin
Jak, jak Serafin jak, jak Serafin
Jak, jak Serafin
Znowu to samo, widzę jedno wielkie déjà vu
Ale do tyłu patrząc za sobą tu nie mam nic
Nie palę mostów, za to wciąż otwieram drzwi
Dla mnie muzyka to coś więcej
Niż ta ściema ich
Jaram się dobrem, możesz mnie nazywać Serafin
Do muzy pasuję jak kolekcja do sera win
Mówiłem wczoraj: "zmienię to co
Się tu zmienia dziś"
Nieważne co się dzieje
Mówię sobie: "c'est la vie"
Nieważne co się dzieje
Mówię sobie: "c'est la vie"
Inaczej patrzę na problemy, odtąd nie mam ich
Przekuję wszystko w sukces
Mówiłem to nie raz ci
Rozwód ze smutkiem wziąłem
Choć z nim żyłem dekady
Teraz się nie przejmuję, czy dopisze wena mi
Bo wschodzi mój dzień
Teraz będą chcieli mnie na feat
Dzwonią wytwórnie, mówię: "Marcin
Nie odbieraj i
Przekaż, że nie zmienię nigdy dla
Nich się za kwit"
Nie, nie nie, nie, nie, nie, nie, nie
Nie, nie nie, nie, nie
Nie, nie
Chcę latać jak Serafin
Chcę być wyżej jak Serafin
I się jarać jak Serafin
Tym, że latam jak Serafin jak, jak Serafin
Jak, jak Serafin jak, jak Serafin
Jak, jak Serafin
Pamiętasz typa z pierwszej
Zwrotki? Chciał odpowiedzi
Mówię mu: "przestań bredzić"
Każdy z nas chciałby latać jak ptak
Ale naukę latania to już mało kto doceni
Każdy ma praktyki w tym dociskaniu do ziemi
Choć mało kto ma jaja
Żeby coś w tym życiu zmienić
Patrząc do góry wolą wyciągać ręce
Im dłużej pod górę, tym wyżej będziesz, Kękę