Moje życie, twoje życie
Moje życie twoje życie wstążki dwie
Co ze sobą jakoś nie chcą związać się
I na wietrze rozwieszone
Wietrzą się w przeciwną stronę
A dlaczego kto to wie
Moje życie twoje życie jeden płacz
Z łez obeschłych na policzku gorzka sól
Moje ogień twoje woda
Ach doprawdy słów mi szkoda
Lecz nie mija serca ból
Więc dlaczego ciągnie mnie
Porą bzów pierwszych bzów
By mnie mogły dłonie twe
Objąć znów tulić znów
Śnię że mnie w ramionach trzymasz
I obietnic szepczesz sto
Których nigdy nie dotrzymasz
Nie dotrzymasz nigdy bo
Więc dlaczego ciągnie mnie
Porą bzów pierwszych bzów
By mnie mogły dłonie twe
Objąć znów tulić znów
Śnię że mnie w ramionach trzymasz
I obietnic szepczesz sto
Których nigdy nie dotrzymasz
Nie dotrzymasz nigdy bo
Twoje życie moje życie