Na ulicach
Na ulicach tego miasta dziwne się dzieją sprawy
Biegają tam i z powrotem zupełnie dla zabawy
Na ulicach tego miasta dziwne się dzieją rzeczy
I nikt się temu nie dziwi nikt temu nie zaprzeczy
Ja idę z domu w jasny dzień z niczego się nie cieszę
Tak sobie idę nigdzie się nie spieszę
Na ulicach tego miasta czasem się dzieją cuda
Karmią się nimi ludzie żeby nie zjadła ich nuda
Na chodnikach i w parkach na zielonych trawnikach
Wszędzie się doskonali ta dziwna gimnastyka
Ja idę z domu w jasny dzień rozglądam się uważnie
Tak sobie idę wyglądam niepoważnie
Ja idę z domu w jasny dzień żeby sobie pochodzić
Tak sobie idę nic mnie nie obchodzi
Ja idę z domu w jasny dzień rozglądam się uważnie
Tak sobie idę wyglądam niepoważnie
Ja idę z domu w jasny dzień żeby sobie pochodzić
Tak sobie idę nic mnie nie obchodzi
Ja idę z domu w jasny dzień żeby sobie pochodzić
Tak sobie idę nic mnie nie obchodzi