Ludzie
Uważaj na ludzi
Ludzie maja marzenia
Wokół którym tak kręci im się świat
Gonią żeby coś zmieniać
By wolni jak ptak poczuć wreszcie wiatr
Dla każdego ta ziemia
Ma coś w sobie co śmiało może dać
Miedzy nami jest chemia gdy umiesz dawać coś
A nie tylko brać
Jedno sądzi nas prawo
Od siebie dajemy dobro
Ja tak jak ci ludzie nie jestem święty lecz żyje na sto pro
Tego jak człowiek potrafi być spoko
Widziały me oczy
Nie nagrałbym na go pro
To jaką człowiek potrafi być kurwą
Też nieraz widziałem mordo
Bo istnieją ludzie którzy to dobro odwrócą i zostawią kłótnie
Pamiętam ze te oczy cieszyły się kiedyś do mnie
A teraz są smutne
Przez ludzi co drugim pod górę chcą robić
By im samym było najlepiej
Ucierpi 10 a karma i tak kiedyś wróci do ciebie
Wróci bo musi
Gość najpierw stawia mi łych a później oskarżył o kradzież
Znasz takie akcje
A kto miał racie dowiesz się pewnie po czasie
Ja mówię prawdę a farmazony szczerze pierdole wariacie
Uważaj z kim melanżujesz
A wy uważajcie komu ufacie
Kręcił aferę ci będzie niejedne
Zawiść to ludzka cecha
Jak jest ci za dobrze to niby masz szczęście
A tak naprawdę masz pecha
Uważaj na ludzi
I tak niecałe życie nie tydzień lata czy miecha
Rozliczy nas Pan Bóg na górze w to wierze
I tu podpisane MCH
Czasem nie wierze w ludzi
Chociaż jak oni też błądzę
Uśmiechać się a nie smucić
Nie ślepo biec za pieniądzem
Czasem trochę narzekam bo nie wszystko jest proste
Tak jak dobry rap
Nie mam planu map
Ty go rozumiesz jak sądzę
Czasu nie wie nie wróci
Czasem nie wierze w ludzi
Chociaż jak oni też błądzę
Uśmiechać się a nie smucić
Nie ślepo biec za pieniądzem
Czasem trochę narzekam bo nie wszystko jest proste
Tak jak dobry rap
Nie mam planu map
Ty go rozumiesz jak sądzę
Lecisz doliną ze słabą rozkminą
Wizje miałeś inną
A to hip hop powie tobie wszystko
Jak wyszło inaczej niż w planach
Zawód na grubo
Nieraz tam z rana niełatwo zapomnieć
Nie goi się rana
Obiecanki cacanki
Laska cie zdradza po 5 latach
To ubliża sobie a to twoja sprawa i
To nie kawał gdzie ludzie błądzą ludzie mącą
19 Warszawa nowa płyta sprawdź to
O życiu dla was
Gdzie ulica pisze scenariusz o sytuacji
Przewrót nazajutrz
Jak nie wierzysz w Boga a metki i loga
To cię rzuci załoga
Chłopak nie rób drugiemu co tobie niemiłe
Kochasz to podajesz wite a nie kur brzytwę
Bo sam sobie robisz tu lipę
Widzę co dzień tu bitwę o słupki
Puste typki prostytutki zero uczuć zerwo wczutki
Dają dupy potem mówią kup mi
Nie wiedziałeś to w klubach se luknij
Nie słyszałeś to siadaj na butli
Jak pozory cię mylą tłumaczysz debilom
Zawód przychodzi z kolejna chwilą
Było przecież tak pięknie
Teraz słuchasz i czujesz ze w nogach miękniesz
Wyobraź to sobie jakie to uczucie gdy zawodzi człowiek
Serio czy mogę polegać na tobie
Prawdę mi powiesz czy polejesz wodę
Prosty temat filozofii tu nie ma
To nie eureka każda ściema wróci na mordę ci jak bumerang
Drugiego takiego dla ciebie już nie ma więc ema
Powiem tylko ci prawdę masz słowo MRr
Czasem nie wierze w ludzi
Chociaż jak oni też błądzę
Uśmiechać się a nie smucić
Nie ślepo biec za pieniądzem
Czasem trochę narzekam bo nie wszystko jest proste
Tak jak dobry rap
Nie mam planu map
Ty go rozumiesz jak sądzę
Czasu nie wie nie wróci
Czasem nie wierze w ludzi
Chociaż jak oni też błądzę
Uśmiechać się a nie smucić
Nie ślepo biec za pieniądzem
Czasem trochę narzekam bo nie wszystko jest proste
Tak jak dobry rap
Nie mam planu map
Ty go rozumiesz jak sądzę
Czasem nie wierze w ludzi
Chociaż jak oni też błądzę
Uśmiechać się a nie smucić
Nie ślepo biec za pieniądzem
Czasem trochę narzekam bo nie wszystko jest proste
Tak jak dobry rap
Nie mam planu map
Ty go rozumiesz jak sądzę
Czasu nie wie nie wróci
Czasem nie wierze w ludzi
Chociaż jak oni też błądzę
Uśmiechać się a nie smucić
Nie ślepo biec za pieniądzem
Czasem trochę narzekam bo nie wszystko jest proste
Tak jak dobry rap
Nie mam planu map
Ty go rozumiesz jak sądzę