Mróz
Chyba jestem jak mróz
Zajdę tobie za skórę
Cicho szeptając szum
Tętnica hibernuje
Z hukiem ja
W letnią burzę kiełkuje
A ty w noc się zapadasz
I snujesz
Chyba jestem jak mróz
Wejdę w każdą komórkę
Twoich zachłannych łez
Ja zamrożę kałużę
Z hukiem ja
W letnią burzę kiełkuje
A ty w noc się zapadasz
I snujesz
Uwolnij mnie nim zbuduję skorupę
Nigdy nie wpuszczę cię tu
Lodu co iskrzy się w słońcu nie skruszysz
Wymazem gorących ust
Z hukiem ja
W letnią burzę kiełkuje
A ty w noc się zapadasz
I snujesz