Szewska kotka
Ja jestem z domu „von und zu"
A to tak imponuje mu
Pędzę jak antylopa gnu
Jestem to tam to tam to tu
Jestem to tam to tam to tu
Pędzę jak antylopa gnu
A to tak imponuje mu
Ja jestem z domu „von und zu"
Ja jestem z domu „von und zu"
A to tak imponuje mu
Pędzę jak antylopa gnu
Jestem to tam to tam to tu
Niepewność pana doprowadza mnie do zupełnego wariactwa
Chciałabym aby pan widział
Kiedy ja ten tego ale nie powiem z kim
Bezsilność pana jest dla mnie rezerwuarem najwyuzdańszej
Bebechowato owadziej rozkoszy chciałabym jak samice modliszki
Które ku końcowi zjadają swoich partnerów od głowy
Którzy mimo to nie przestają tego wie pan
Słodko ach o mnie śnij pieseczku
Nie wstaniesz już na łapki dwie
Tak cię zamęczę słodko po troszeczku
Taki się zrobisz że aż bardzo „fe"
I nigdy nie nie będziesz mnie miał
A mózg twój to będzie wprost jak czyjś kał
Nawet nie twój własny
W tym będzie urok straszny