Nie do poznania
Wbiłem sobie do bani (bani), że kiedyś będzie cały świat mój
A jak nie wypali pójdę z torbami jak mały kangur
Albo wyjdę z torbami z banku jak bracia Dalton
Zdeterminowany bardzo, bo wypacza mnie zwyczajność, yo
Nie zmieniam już partnerek, wciąż procenty, promile
Chodzę w płaszczu lub dresie, ona diament i szpile
A-a ta twoja new girl to nie trudny cel
Na luzie ją mógłbym mieć, a potem rzucić tak jak rzuca kurwy Cher
Czekają na mój upadek, czekają na to, jak Quebo na Kanye, niedoczekanie
Ich nadzieje krótkotrwałe, tak jakby pisane tu kredą po ścianie
Nie pytaj co dalej, bo niе wiem ale przeżyliśmy już gorszе walki
Jeszcze zrobimy duże rzeczy, jak skate'owskie marki
I sobie daruj tego typu slogany, że trzeba chcieć
Znam paru ambitnych typów, których plany jebał pies
Mordo żyjesz w innym świecie jak Edyta Górniak, oh
O nie swój biznes się nie pytaj kurwa
Mo-mordo w jednym miejscu nas nie stawiając
Jestem dziś nie do poznania, bo idę w innym kierunku
Znowu trasa Poznań-Warszawa, ey
Przestań udawać, kozakiem jesteś tylko na swoim podwórku
Mordo w jednym miejscu nas nie stawiaj (nas nie stawiaj)
Jestem dziś nie do poznania, bo idę w innym kierunku
Znowu trasa Poznań-Warszawa-a-a-a
Przestań udawać, kozakiem jesteś tylko na swoim podwórku
Nie wiem co pierdolisz ziom, tak jak w Holly Dolly song
Nie lubię wyborów, daj mi to i to
I nie wyłączam skilla, bo przecież byłby to spory błąd
Szczam na polityków, urnę traktuję jak TOI-TOI
Psie, daj głos! Najlepiej na mnie daj go
Zapewne trafię tę szóstkę, gdy rzucę ci kość
Pilnuj tę suczkę, bo chciała znów do mnie na noc
I napisz już lepiej testament, ja muszę przed siebie tu biec dalej
Nie zrobiłbyś kariery bez afer, precz zatem, weź mapę
Flaszka w łapie, punchline w rapie to mój starter pack (starter pack)
A szacunku nie opłaci tutaj MasterCard (MasterCard)
Jestem typem co z dziesiątego na parter spadł
A-ale wyciągnięte lekcje były warte strat
Umrzeć albo wygrać, to moja misja (moja misja)
Wchodzę jak do siebie, lampią się jak Pixar
Wchodzę jak piksa, wchodzę w umysł wasz
Ręka rękę myje, do nas się nie umywasz
Mordo w jednym miejscu nas nie stawiaj (nas nie stawiaj)
Jestem dziś nie do poznania, bo idę w innym kierunku
Znowu trasa Poznań-Warszawa, ey
Przestań udawać, kozakiem jesteś tylko na swoim podwórku
Mordo w jednym miejscu nas nie stawiaj (nas nie stawiaj)
Jestem dziś nie do poznania, bo idę w innym kierunku
Znowu trasa Poznań-Warszawa-a-a-a
Przestań udawać, kozakiem jesteś tylko na swoim podwórku