Czemu pędzę
Czemu pędzę wciąż przed siebie
Byle dalej gnać
Czego szukam może żal mi
Wczorajszego dnia
Ponad łysą czaszką nieba
Zimna wietrzna noc
Więc zaglądam za horyzont
I przed siebie wio
Kiedy wciskam pedał gazu aż się zegar gnie
Czuję w sobie dziką radość czemu kto to wie
Co mnie spotka po południu
Co za dziesięć lat
To co obiecują w grudniu
Teraz wolę brać
Kiedy świat wiruje w pędzie
Łapię rękę wiatr
Miałem w życiu wielkie szczęście
Chodzić późno spać
Kiedy stanie na mej drodze stutonowy trak
To wystrzelę tak jak płomień widać chciałem tak
Czemu pędzę wciąż przed siebie
Byle dalej gnać
Czego szukam może żal mi
Wczorajszego dnia