Przerwany
Pozorów gra
Nie, to nie ja
Muszę dotknąć
Chociaż parzę się
Rozpacz bez dna
To też nie ja
Gdy się potknę
Wiem, co robię źle
Przerwany sen
Bardzo ważną myślą
Totalnie oczywistą
Nie zmieni się
Niespokojne teraz
W przewidywalną przyszłość
Daj mi żyć porywem serca
Które bić nie umie przestać
I wrzącą tłoczy krew
Daj mi żyć serca porywem
Do bólu szczerym, prawdziwym
Chcę poczuć tak, jak jest
Przerwany lot
Twarde lądowanie
Tu w koszty jest wpisane
Poważny błąd
Szok, niedowierzanie
Bez końca odkręcanie
Zostaw
To nie będę ja
Przestań
Cierpliwość też granicę ma
Przerwany sen
Bardzo ważną myślą
Totalnie oczywistą
Nie zmieni się
Niespokojne teraz
W przewidywalną przyszłość
Znajomy stres
Trzeba zrobić tyle
Znów na ostatnią chwilę
Muszę to znieść
A ty mi nie pomagasz
Więc bądź przynajmniej miły
Daj mi żyć serca porywem
Do bólu szczerym, prawdziwym
Przerwa
Pocałuj mnie