Mewa
Kiedyś nie wiedziałem że marzenia służą do spełniania
Kiedyś myślałem że to życie jest proste tak jak drut
Przechodzę przez ten płot out szrot
Wcześniej waliłem z wódka sok waliłem główką go
Waliliśmy stówką ziomek podjechał trójką z inna stówką
Weź połóż to na biurko będziemy się uczyć uh he
Jak w mieście się otwiera drzwi bez żadnych kluczy
Niech rap do miasta wróci między te bloki
Parę lat wstecz do poprzedniej epoki
Siedziałem na ławce patrzyłem na obłoki
W weekend w klubie obłapiały mnie wywłoki
Jak ktoś miał loki golił je maszynką
I głowę już miał łysą piliśmy tanie winko
Bułki były z szynką nie kurwa z bakłażanem
Nie zabieraj się za rap jak jesteś bażantem
Wchodzę do koleżki patrze co jest na stanie
Ty myślisz że jesteś ten ale ja nie jestem tamten
Aha czekałem na mannę z nieba
W tym czasie wiatr kieckę pannie podwiewa
Bloki dookoła chociaż bym wolał drzewa
Ktoś woła wywłoki przyleciała mewa
Aha czekałem na mannę z nieba
W tym czasie wiatr kieckę pannie podwiewa
Bloki dookoła chociaż bym wolał drzewa
Ktoś woła wywłoki przyleciała mewa
Aha
Mała słuchaj tak zawsze chciałem zacząć tekst
He ale krępowałem się
Jakiś zjeb zajął moje miejsce w tym busie
A ja stać dalej muszę w tym zajebanym ZUSie
To ja cię teraz kuszę tego spróbuj
Nikt tu kurwa nie obiecuje cudów
Swoje sobie buduj nie zawsze bez trudu
Masz tu parę rad oczyścić ręce z brudu
Minęło parę lat od tej farsy zwanej rap
Żadnej forsy raz po chuj mi respekt wasz
Żadnego fejmu dwa tak dobrze mnie znasz
Ja lubię rap z miast od nas dla nas
Mały zasięg ma mój maszt
Sygnał nie dotarł gdzie drze ryj hołota
Nie wiedzą o kłopotach wierzą mimo że głupota
Jak można tak jebać policję jebać PiS jebać rap
Aha czekałem na mannę z nieba
W tym czasie wiatr kieckę pannie podwiewa
Bloki dookoła chociaż bym wolał drzewa
Ktoś woła wywłoki przyleciała mewa
Aha czekałem na mannę z nieba
W tym czasie wiatr kieckę pannie podwiewa
Bloki dookoła chociaż bym wolał drzewa
Ktoś woła wywłoki przyleciała mewa
Aha
Aha