Frantic
Pragnę cię mówisz mi
W tym słowie całe piekło tkwi
Dziś iść do łóżka żaden wstyd
Lecz jak pełniej żyć
W duszy swej gdzieś na dnie
Próbujesz znaleźć życia sens
Choć jestem inna mówią zła
To gra to tylko gra
Twoja namiętność jest moją udręką
Zostaw mnie proszę proszę zostaw mnie
Bierzesz mnie jak jakąś rzecz i mówisz
Rozkosz to nie grzech
Zbyt wiele dzisiaj twoja miłość chce
Zbyt wiele chce
Chcesz mnie ja bronię się
Bo chcę nauczyć kochać cię
Pomiędzy nami wielka przepaść jest
Znów śmiejesz się
Dlaczego śmiejesz się
Z kilku słów z paru dat
Chcesz stworzyć erotyczny świat
To tylko frantic zmysłów szał
I gra gra dwojga ciał
Mówisz mi pragnę Cię
Choć i ja pragnę mówię nie
Dla mnie to mało
Czy wiesz że
Czy wiesz że twoja namiętność jest moją udręką
Proszę proszę zostaw mnie Zostaw mnie
Bierzesz mnie jak jakąś rzecz i mówisz
Rozkosz to nie grzech
Nie zbyt wiele dzisiaj twoja miłość chce
Zbyt wiele chce
Chcesz mnie ja bronię się
Bo chcę nauczyć kochać cię
Pomiędzy nami wielka przepaść jest
Nie śmiej się proszę cię
Dlaczego śmiejesz się
Proszę cię
Proszę cię
Proszę cię