Nie Mów Kim Nie Jestem

Moja mama mi mówiła że mam dobre serce
A ojciec ciągle mi powtarzał że utonę bez niej
Że kiedyś jej zabraknie i się obudzę jako mędrzec
I nie wiem czy ma racje ale w sumie za nią tęsknie
Moje byłe mówią o mnie że byłem i tyle
Albo że się pogubiłem bo piłem i zginę
Moje byłe mówią że nie byłem dobry ale
Zawinęły panny moje zdjęcia w koc ochronny
Ludzie mówią że jestem smutny raper
I że tylko kilka razy dobry raper czyści szafy
I że tylko kilka masek jakoś jara się planetem
Albo mówią że dał czasem jakiś dobry numer w eter
Kiedyś mówili że tematy wieją nudą
Dzisiaj już nie nagrywają ja tematy daje ludziom
I jeśli wiesz coś o mnie lepiej ode mnie
To znowu jesteś w dupie a ja lecę na pełnej

Nie mów mi kim nie jestem ty nie wiesz nic
Myślałaś że będzie pięknie ty nie wiesz nic
Słowa i werbel mogę wreszcie życ
Wrócilem z podróży w której nie chcesz być

Nie mów mi kim nie jestem ty nie wiesz nic
Myślałaś że będzie pięknie ty nie wiesz nic
Słowa i werbel mogę wreszcie życ
Wrócilem z podróży w której nie chcesz być

Mówił mu że mam coś w sobie czego inni nie mają
Po jakimś czasie znikły ale to coś zostało ja
Pamiętam czas kiedy ćpałem pierwszą kreske
Kończyłem pierwszą flaszkę w przelocie pierwszą pieprze
Znów mam 18 stkę trzymam ją za rękę
I jeszcze nie wiem jakie to kurwa niedorzeczne
Śluby? Chodzę na czyjeś i boże żyje
Mówią jesteś fajny mówię: może byłem
Pomiędzy cienką linią słodkich kłamstw
Dziś kokietowałaś mnie ostatni raz
Mówiłaś rodzina to nie jam melanż to etap
Gdzie nie wiedzą gdzie biegną ale każdy ucieka
Upadłem jak planet raz a dobrze
Nieważne jak ważne że się podniosłem
Tu już nie lecą dni tu mijają miesiące
Nie mów mi kim nie jestem nikt nie jest moim ojcem

Nie mów mi kim nie jestem ty nie wiesz nic
Myślałaś że będzie pięknie ty nie wiesz nic
Słowa i werbel mogę wreszcie życ
Wrócilem z podróży w której nie chcesz być

Nie mów mi kim nie jestem ty nie wiesz nic
Myślałaś że będzie pięknie ty nie wiesz nic
Słowa i werbel mogę wreszcie życ
Wrócilem z podróży w której nie chcesz być

Gdy upadasz kumple się śmieją że przez chlanie
A wczoraj pytali czy dla nich jest nalane
Gdy stoły są białe to wciągasz lub nie chcesz
Chcesz to ćpaj nie mów mi kim nie jestem
Dno ma to do siebie tak miedzy nami
Że tańczymy wszyscy a upadamy sami
Byłe chcą wracać a potem chcą odejść
W sumie już nie wiem co ja tutaj robię
Kariery menelstwo to bez znaczenia
A ty nie będziesz mnie kurwa oceniał
Dziś moje roczniki to życiorysy skąpe
Przez obrączke i prace po ciąże
Miałem raz jedną i w sumie to śmieszne
Mówiła kocham z nie moim chujem w gębie
Bierz to jak chcesz może do siebie weźmiesz
Tylko nie mów mi o tym kim nie jestem

Nie mów mi kim nie jestem ty nie wiesz nic
Myślałaś że będzie pięknie ty nie wiesz nic
Słowa i werbel mogę wreszcie życ
Wrócilem z podróży w której nie chcesz być

Nie mów mi kim nie jestem ty nie wiesz nic
Myślałaś że będzie pięknie ty nie wiesz nic
Słowa i werbel mogę wreszcie życ
Wrócilem z podróży w której nie chcesz być

Most popular songs of Raça

Other artists of Pagode