Ostatni tramwaj
To ostatnia podróż równoznaczna z końcem
Słońce jest w zenicie styczeń mrozi oddech
Ostatni tramwaj w ostatnim mieście w Polsce
Wiezie mnie pierwszy raz widzę świat za oknem
Jadę sam panie Fischer karmie ciszę
Tekstemz tego żyje o tym zatem piszę
Ostatnie tory się kończą poliż wolność
Przez zamarzniętą szybę gdy ci pozwoli godność
Miałeś ją piłeś ją jak koniak
Kochała twoje flow usypiała w twych dłoniach
Ona jedna zobacz to tragedia
Bo dziś grać z innymi znaczy po prostu przegrać
Masz dwadzieścia trzy lata na karku
Dwadzieścia trzy Rafał zawracaj do startu
Pij na umór aż się zarzygasz spróbuj
Napiszą o tym wiersze nakarmią pyski tłumów
Wytrą tobą chodnik to normy konformizm
W ostatnim mieście na końcu polski przystanek
To ostatni raz ostatni raz już
Ostatni raz mówię „cześć" temu miastu
To ostatni raz już do nigdy
Z nikim dawno się nie żegnaliśmy
Wszystko ma swój koniec tramwaj rusza dalej
Przez zmarzniętą szybę widzę jakąś parę
Obciąłbym im języki z miłą chęcią
My neoromantycy tak traktujemy większość
Widzę szarość miasta bit w słuchawkach
Przypomina rytm jej serca świat zamarza
Pora skończyć tą płytę wysiąść z bitem
Iść gdzie doprowadzi mnie dorosłe życie
Przedostatni przystanek mości panie
Wszystko na tej płycie już zostało napisane
Czas balang mija ta bezpowrotnie
Nie obrażę się gdy mi nalejesz szkockiej
Panie Fischer pora grać roztropnie
Wtedy każdy mój ruch może być dla nich końcem
Ostatni tramwaj w ostatnim mieście w Polsce
Ostatnie kilka słów nim wreszcie gdzieś dotrę
Możesz nie znać mnie znasz mój temperament
Zaczął padać śnieg przedostatni przystanek stajemy
To ostatni raz ostatni raz już
Ostatni raz mówię „cześć" temu miastu
To ostatni raz już do nigdy
Z nikim dawno się nie żegnaliśmy
Czas błogi czas to morderca
Mówili: każdy z nas ma dar by się spełniać
Jedziemy zaraz tramwaj stanie wysiądę
Tam gdzie się urodziłem tam panie Fischer skończę
W myślach byłe piszą „przyjdź na chwilę"
Zbyt zawzięty przez to się zgubiłem
Gra tylko gra nic ponadto
To mój świat gdy inni na mnie patrzą
Szach i mat pomyślmy nad tą partią
Udało się choć nie było łatwo
Impulsywność jest w żyłach po starym
Trafiłby chuj takie przydatne dary
Stajemy słyszysz właśnie wysiadamy
Było mi miło żeśmy się poznali
Iść prosto iść wreszcie odbić
To już koniec już pora być dorosłym