Gleba, gleba
Essa
Essa krótko Rena zaczęła robić swoje gówno
Słuchają tego rapu tutaj wszyscy po równo
Podoba się złodziejom to podoba prostytutkom
Coś nie w paski No to chuj morda krótko
Zapraszam Cię serdecznie na moje podwórko
Weź tylko się ubezpiecz bo tu kurwa jest niegrzecznie
Przerazisz się konkretnie
Patrz jak pije wódę
Jak rozpierdalam z nimi opuszczoną chałupę
Kminisz
Poznaj moją koleżankę pute Nic nie rozumiesz
Z mordy widać że to głupek
Wyłącz komputer Mówisz coś do mnie
To proszę głośniej Bo czekam aż dorośniesz
Przecież wciąż walisz gruchę
Super Nie będzie lekko
Nie mam granic Stoję z typami
Jebać psy a Ciebie chrzanić
To diss na wszystkich tych którzy mnie oczerniali
Pojeby to my a wy jesteście cipami
Robię feat taki typ jak Ty nie ma nic zero wiedzy o życiu
Porządnisiu zamknij pysk
Zimową pore tutaj leciał por za porem
Wytykali Cię palcem byłeś książkowym molem
Zakalcem pedalcem kurwa pierdolisz jak stolec
Matematyczni psychole azyl to jego domek
Pierdole pokore znam ten syf
Jestem stąd znam niejeden kurwi dołek
I żaden kurwa łeb nie był nigdy moim ziomem
Wiesz wiesz czuje od Ciebie wiesz wiesz
Mam nadzieję że przechodzi Cię dreszcz
Dzieciaku lepiej się spiesz uciekaj
Goni Cię dawka strachu
Składam moje szepty w jeden morderczy krzyk
Jak masz coś do powiedzenie kurwo pokaż pysk
Jak nie to milczy Tak naprawdę to Cię nie ma
Zgrzyt zgrzyt zębami Gleba gleba gleba
Nie słuchaj rapu takich tu nie potrzeba
Krytycy za dychę
Teraz moja jest scena
Z ulicy jest Rena
To prawdziwy temat
Szach mat
Skurwysyński jest mój rap
A za pare lat zobaczysz sam
Chyba zwiejesz wiarę i tak za karę Cię dojadę opluje w twarz jadem
Kończę z tematem prawdziwy syf
I tak jak Wini ja mam wszystko a Ty nie masz nic