Ballada o dwóch siostrach
Były dwie siostry: noc i śmierć
Śmierć większa a noc mniejsza
Noc była piękna jak sen a śmierć
Śmierć była jeszcze piękniejsza
Noc była piękna jak sen a śmierć
Śmierć była jeszcze piękniejsza
Hej noony no
Haj noony ho
Śmierć była jeszcze piękniejsza
Usługiwały te siostry dwie
W gospodzie koło rzeczki
Przyszedł podróżny i woła
Hej
Usłużcie mi szynkareczki
Hej noony no
Haj noony ho
Usłużcie mi szynkareczki
Więc zaraz lekko podbiegła noc
Ta mniejsza wiecie ta modra
Nalała gość się popatrzył w szkło:
Zacny powiada kordiał
Hej noony no! Haj noony ho
Zacny powiada kordiał
Lecz zaraz potem podbiegła śmierć
Podbiegiem jeszcze lżejszym
Podróżny cmok
A kielich brzęk
Bo kordiał był zacniejszy
Hej noony no
Haj noony ho
Bo kordiał był zacniejszy
Spełnił podróżny kielich do dna
I już nie mówił z nikim
Widząc że druga siostra ma
Dużo piękniejsze kolczyki
Hej noony no
Haj noony ho
Dużo piękniejsze kolczyki
Taką ballade w słotny czas
W oberży Trzy Korony
Śpiewał mi hej w Dublinie raz
John Burton ohn nad Johny
Hej noony no
Haj noony ho
John Burton John nad Johny
Dublin to z balladami kram
Niejedną tam się złowi
Więc to com kiedyś słyszał tam
Powtarzam Krakowowi
Hej noony no
Haj noony ho
Powtarzam Krakowowi